Czyj to paw, czyli kompletna groteska

To miał być poważny wpis o czymś zupełnie innym. Będzie jednak niepoważny, bo moje życie poważne nie jest. Mam często wrażenie, że to nawet nie absurd, a kompletna groteska. Na przykład dziś wybrałam się do pracy autobusem. Do 111 szłam kasując stare esemesy, więc gdy…

Oj ta technika!

Kiedy przyszłam do pracy w TVP, świat stał betacamem. Jednak jako dziecko telewizyjnego dziennikarza pamiętałam i poprzednie nośniki np. joumatica, ale przede wszystkim taśmę filmową. Gdy miałam 9 lat i Ojciec realizował program Telewizyjny Informator Wydawniczy czasem mu pomagałam. Z reguły przewracałam kartki książek dla…

Do wymiany?

Od kilku tygodni blady strach padł na naszą telewizyjną redakcję. Jak głosi stugębna plotka, nowy dyrektor chce nas wszystkich wymienić i zastąpić zespołem z Agencji Informacyjnej. Z jednej strony to trochę dziwne, bo ów dyrektor nigdy nie zszedł do pokoju wydania i nie poznał zespołu….

Od osy przez akt zgonu i pieski aż po przaśną kanapkę

Znajomi twierdzą, że pewne rzeczy przydarzają się tylko mnie. Coś w tym jest, choć zawsze podkreślam, że w efekcie końcowym, jak kot, czyli zodiakalna lwica, spadam na cztery łapy. Tak stało się i tym razem. Zaczęło się jeszcze wczoraj wieczorem w trakcie Apelu Poległych na…

Warszawskie korzenie

Po moim ostatnim wpisie o Powstaniu Warszawskim posypały się na mnie gromy. Rozpisali się oburzeni czytelnicy uprzejmie donosząc, że stryj zginął niepotrzebnie. Mam idiotyczny, zdaniem zwłaszcza moich przyjaciół, zwyczaj odpisywania na każdy list. To czasem męczy. Dlatego bywa, że gdy listów w jakiejś sprawie jest…

Jeszcze nie sparszywiałam

Related posts: Knajpy kontra sąsiedzi Stara piosenka „Jak dobrze mieć sąsiada” chwaliła sąsiedzkie stosunki. Ja,… Jak fikcja przeplata się z prawdą Myślę, że nikt lepiej od pisarza nie wie jak w… Życie jak telenowela Oglądałam w swoim życiu tylko jedną telenowelę. Było to wiele… Polityk…

Od pomyksu do blomby

Rozmawiają dwie blondynki. – Przechodziłam wczoraj a propos kawiarni i skompromitowałam dwa ciasteczka. Siedzący obok mężczyzna zwraca uwagę: – Proszę pani. Nie powinno się używać słów, których znaczenia nie znamy. – Do mnie to alibi? O jakże śmieszy nas ten kawał, a jednak… znam dziesiątki…

Mroczny przedmiot pożądania

Był kiedyś taki film Louisa Bunuela. Tam owym mrocznym przedmiotem była… kobieta. Mojego najukochańszego psa – Zrazika nie interesują jednak kobiety. Nie interesują go nawet suki. Wielokrotnie dał dowód, że jest odmiennej orientacji, więc wszelkie stwierdzenia, że homoseksualizm to ludzki wymysł odrzucam. Na własne oczy…