Garść sentencji dla nowych i starych czytelników

Zacznę od kawału, który jest stary jak świat, ale należy do nieprzemijających. Pewien wróbelek marzł na dworze. Przechodził koń i na niego nasrał. Wróbelkowi zrobiło się cieplutko. Tak cieplutko, że zaczął śpiewać. Usłyszał go kot i pożarł. Jaki z tego morał? Nie każdy jest twoim wrogiem,…

Co od kogo i po kim…

Raz na kilka lat rodzina pewnej mojej cioci organizuje zjazd. Bywam na nim i ja, choć nie jestem krewną całej tej rodziny. Oszczędzę jednak wyjaśniania koligacji. Podczas zjazdu są i tance i śpiewy i biesiadowanie, fotografie, mecze siatkówki itd. W tym roku pojechałam spóźniona. Przecież o…

Zmęczona własnym jęzorem

Tak. Skruszona publicznie wyznaję, że… jestem gadułą. Może nie najgorszą na świecie, ale lubię rozmawiać. Znajduje wielką przyjemność w rozmowach, nawet z obcymi ludźmi. Oczywiście nie oznacza to, że tylko ja gadam, bo lubię też słuchać Dowodem są moje książki, w których są opisane historie,…

Jeden peron, czyli nie wierz nigdy kasjerce

Ile peronów jest w Tczewie? Teoretycznie cztery, oficjalnie jeden, a praktycznie dwa. Jak to? Przed wyruszeniem w trasę na „Pomorskie spotkania – z książka na walizkach” zawitałam do Tczewa. I to po 4 latach od wydania książki „Dziewiętnastoletni marynarz”! Wreszcie spotkałam się z czytelnikami w…

Służbowe nie znaczy lepsze

Należę do tego typu osób, które nie zachwycają się rzeczami służbowymi. Nigdy nie imponuje mi, że ktoś ma do dyspozycji służbowy samochód, telefon, komputer itp. Dlaczego? Z reguły są to rzeczy gorszej jakości i wbrew pozorom mało funkcjonalne, a poza tym… jak coś jest służbowe…

Monidło…

W mojej rodzinie nikt nie miał Monidła*, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Jako dziecko zresztą nie wiedziałam, co to Monidło. Dowiedziałam się dopiero, gdy poszłam w odwiedziny do koleżanki z podwórka, choć wtedy nie wiedziałam, że tak to się nazywa. Moja…

70 la temu

Dom, w którym mieszkam na Saskiej Kępie, ma ponad 70 lat. Budowała go Prababcia Karolcia (po której mam drugie imię) dla swojej jedynej córki i dwóch wnuków – mojego Ojca i stryja Antka, który poległ w Powstaniu Warszawskim. Gdy rozpoczęła się budowa, Ojciec był malutkim…

Po co ludziom zwierzęta?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam aż do wczoraj. Wykończona tym, co wczoraj działo się w pracy, wpadłam do domu i… właściwie uspokoił mnie pies. Nie książka! Pies wpychający się na kolana, ze swoim równym, miarowym oddechem. Od razu sobie przypomniałam, że gdy kiedyś miałam…

Jak żyć bez zegarka, czyli szanuj czas przyjacielu!

Tak się jakoś złożyło, że od kilku lat nie noszę zegarka. Taki nakręcany i na kamienie mam stuletni, złoty, po babci i zwyczajnie go szkoda (zresztą nawet nie wiem, czy jest punktualny). Jeden elektroniczny się zepsuł i czasu na naprawdę brak, a trzeci… wyrzuciłam do…

Jaki mały jest ten świat!

Jakieś dwa miesiące temu w jednej z knajpek, w których przysiadam z laptopem, stanął facet. Na moje oko był po jednym głębszym, a gęba jego była niezwykle szczera i tym samym miała w sobie coś szlachetnego i pięknego. Ów facet oznajmił wszem i wobec, że…