Dlaczego, czyli jaka jest prawda?

To pytanie zadaję sobie wielokrotnie, kiedy jako dziennikarce przychodzi mi zmierzyć się z tematem dochodzeniowo-śledczym. Ostatnio z historią dziewczynki, której szkielet znaleziono w przydomowym ogródku w Ursusie. Przyznam, że nie lubię takich tematów, bo zawsze to wszystko strasznie przeżywam. Niestety nie było wyjścia. Przed świętami…

Na szkle malowane

Od kilku dni biłam się z myślami. Pisać o tym? Nie pisać? Ale siedzi to we mnie zbyt głęboko. Nie mogę milczeć. To już ponad tydzień, gdy zadzwonił do mnie telefon i żeński głos powiedział: – Jestem córką Zbyszka Nasiorowskiego. Tata panią lubił i szanował….

Szczyt szczytów, czyli tupet taki, że szok!

Wydawać, by się mogło, że kiedy już tu na blogu opisałam historię Olka i jego „hihihi” listu, w którym radzi mi w co inwestować 'moje wielkie miliony’, to sprawa będzie skończona. Otóż nic bardziej mylnego. Gdy odpisałam, że mam kłopoty finansowe i nie mam pieniędzy…

Skazany na bluesa

Od 10-go lutego nie mogę już Tobie opowiedzieć tych swoich najgłupszych kawałów. Tych, których nie można opowiadać byle komu, bo się obrazi lub zgorszy. Nie mogę wysłać tych idiotycznych MMS’ów czy SMS’ów, które nas bawiły. Nie mogę też zadzwonić jak zwykle o najbardziej nieprzyzwoitej porze,…

Śmierć za 23,18, czyli jak zbić kasę na hipochondrykach

Mam znajomego, który jak do mnie zadzwoni, to gada i skończyć nie może. Jest strasznym pesymistą i hipochondrykiem, więc nie chcąc go bardziej dołować, zazwyczaj słucham uprzejmie o kolejnej migrenie, grożącym mu zawale, strasznym nadciśnieniu itd. (Ze znajomych chyba ja jedyna mam jeszcze cierpliwość.) Zawsze…

Jaka piękna żałoba, czyli ja po śmierci chcę zniknąć

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł: Stwierdziła zgon żyjącej kobiety; została zawieszona Miałam 20 lat, gdy pierwszy raz musiałam jak dorosły człowiek załatwiać czyjś pogrzeb. Historia była i jest na tyle straszna, że przez 10 lat jej nie opowiadałam, bo wpadałam w histerię. Potem już…