Moje podróżne boje, czyli strzeżcie się busów JANISO i pociągów pendolino

Na spotkania autorskie najczęściej jeżdżę samochodem, ale zdarza się, że transportem publicznym. Wszystko jest bowiem uzależnione od tego co bardziej mi się opłaca. Na wczoraj zaproszono mnie do Kęt. Ponieważ było to tylko jedno spotkanie, więc wybrałam się pociągiem i busem JANISO z przesiadką w…

Sentyment do kwiaciareczek, czyli… bilet

„Światła wielkiego miasta” z Charlie Chaplinem, to mój ulubiony film w jego udziałem. Zarykuję się ze śmiechu, jak głupia, gdy bierze udział w walce bokserskiej. Ale i płaczę ze wzruszenia przepotwornie, gdy na końcu filmu kwiaciareczka poznaje go po dotyku dłoni. Chyba stąd jest mój…

Zmuszona do karty

Jak powszechnie wiadomo, nie wolno mówić słów „nigdy” i „zawsze”, bo potem coś się dzieje takiego, że musimy daną sobie obietnicę złamać. I tak ja wielokrotnie obiecywałam sobie, że nigdy więcej nie wezmę karty kredytowej, a tu proszę… figiel losu mnie do tego zmusił. Otóż…