Artykuł 191 Kodeksu karnego, czyli ostatni raz o chamie

Nie lubię wracać do tematów poruszanych wielokrotnie, ale… w związku z licznymi pytaniami czytelników o redaktora chamka i bufona, który okazał się zwykłym chamem i będzie nim zapewne na wieki wieków amen, oświadczam, że nie podam jego personaliów z tego powodu, który już w swoim…

Cham zawsze będzie chamem

Pisałam ostatnio o redaktorku chamku i bufonku, który prosił mnie o tekst i który – po pewnej wymianie zdań, którą tu opublikowałam – dostał. Posypały się maile i od znajomych podczytujących bloga i od zupełnie obcych ludzi. Wszyscy wołali: „Nie dawaj zgody na druk! Czyś…

Redaktor chamek czy bufonek?

Odezwał się do mnie dziś pewien redaktor. Jego nazwisko i reprezentowaną redakcję przemilczę, bo nie chodzi mi o to, by człowieka spostponować i to publicznie, podając do wiadomości jego personalne dane i gazetę. Zwłaszcza, że moim zdaniem trochę nieelegancko ją reprezentuje, a to krzywda czyniona…

Jeszcze Polska, czy już Matrix?, czyli moja Mama i Ruskie

Moja Matka tak nie lubiła Ruskich, że czasem śmialiśmy się z Ojcem, że jest to u niej jakaś obsesja. Matka np. lejących pod płotem pijaków wysyłała do Moskwy i ich przyjaciela Stalina. Jak ktoś był chamem, to mówiła, że pewnie się w Moskwie tego nauczył….

Jak z Barei, czyli grypsy dla wybranych (i wybrednych)

Taką mam paskudną (lub cudowną – zależy co kto lubi) cechę, że w kilka minut potrafię nawiązać kontakt z obcymi zupełnie ludźmi. Z tego powodu ostatnio zastanawiam się czy nie łazić pisać do bibliotek, bo w knajpach i tak często kończy się na rozmowach z…

Zamiast etatu kup naklejkę!

W redakcji TVP podano do wiadomości listę zwolnień grupowych. Nie ma mnie na niej z tego prostego powodu, że mam umowę o współpracę między firmami, czyli wystawiam faktury. Te słynne płatne 31 dni po terminie i ginące w odmętach Woronicza. Ze mną umowę można rozwiązać…

Seks kręci w każdym wieku

Nic nowego, prawda? Byłam wczoraj na dniach Węgrowa. Zaczęło się spływem kajakami Liwcem aż pod zamek w Liwie. Potem grill, a na końcu przejazd do Węgrowa gdzie na ryku ustawione były stragany, a na scenie prezentowali się artyści. Na tyłach biblioteki miejskiej postawiono namiot dla…

Dochodowe czy nie, czyli ja w roli pierdoły

Często myślę, że jestem życiową pierdołą. Dlaczego? Nie bardzo umiem dopominać się i walczyć o swoje (zwłaszcza o pieniądze), choć rewelacyjnie wychodzi mi upominanie się o coś dla kogoś. Mam tak od zawsze. Kilka lat temu naczelna i właścicielka jednego z pism zamówiła u mnie…