W dzieciństwie marzyłam o przyjaciółce. Skończyło się na marzeniach. Podstawówkę skończyłam bez tej jednej jedynej i od serca. Wybrałam liceum, w którym do tej samej klasy nie szedł nikt znajomy. To było zbawienne. Zyskałam masę przyjaciół, a niektóre z tych przyjaźni przetrwały do dziś. Jednak ten brak przyjaciółki w podstawówce sprawił, że właściwie do dziś, gdy mam jakieś wielkie problemy zamykam się w sobie i… sięgam po książki. Przecież to książki były moimi najwierniejszymi przyjaciółkami przez całą podstawówkę. Przy niezbyt dobrych stopniach z zachowania, co rzutowało oczywiście na świadectwo, miałam gwarantowane nagrody właściwie tylko za częste korzystanie z biblioteki. Piszę o tym, bo dziś jest ustanowiony przez UNESCO światowy dzień książki i praw autorskich. Podobno czytamy książek coraz mniej, choć są i e-booki i audiobooki. I dlatego tak się zastanawiam na ile moje spotkania autorskie, których teraz mam wysyp, przybliżają czytelników do książek? Sama czytam teraz „Duśkę” Hanny Karolak, czyli książkę o Darii Trafankowskiej. Przyznam, że gdybym miała więcej czasu, przeczytałabym ją w dwie godziny i zaczęła czytać następną, a tak… czytam rwanie w wolnych chwilach, których mam bardzo, bardzo mało. A przecież jak pisał pewien poeta „z książki płynie odwaga, książka życiu pomaga”… Oj pomaga. Ale bywa, że nawet pisarze mają na czytanie zbyt mało czasu.
Author: Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka.
Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka.
Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka.
Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...