Słabo, słabo, słabiutko… tyle mam do powiedzenia po dzisiejszym nagraniu trzeciego odcinka „Detektywa warszawskiego. Drugi odcinek emisję miał wczoraj, bo program nadawany jest raz na dwa tygodnie w piątki o 19.05 i był poświęcony fikcyjnym bohaterom upamiętnionym w Warszawie stąd jego tytuł: „Fikcyjni bohaterowie w Stolicy.” Z wiedzą na temat, kto to był Roch Kowalski, Jan Onufry Zagłoba, a nawet Stanisław Wokulski czy Ignacy Rzecki nie było zbyt dobrze. Choć kilka osób, którym te nazwiska coś mówiły się znalazło, ale pytałam w okolicach Uniwersytetu. Dziś nagrywałam trzeci odcinek, który nosi tytuł: „Patroni Stolicy”. Aż się chce zawołać: „O Matko Boska, z którego bądź kościoła módl się za nami!” Zamiast „Od powietrza, głodu, ognia i wojny… chroń nas…”
Dialog wyglądał mniej więcej tak i w tej formie na stronie programu znajdzie się zapowiedź trzeciego odcinka:
– Przepraszam, kto jest patronem Warszawy?
– Syrenka.
– I modli się pani do Syrenki?
– A… nie…
– A do kogo modlą się Warszawiacy, by chronił od powietrza, głodu, ognia i wojny?
– Nie mam pojęcia!
– Patronem Warszawy? Może Zygmunt trzeci Waza?
– I modli się pan do Króla Zygmunta?
– Eee tam! Do króla to nie!
– Tyle lat mieszkam w Warszawie, właściwie od urodzenia, ale nie wiem.
– Ja nawet książki historyczne czytam i nic mi do głowy nie przychodzi…
– A jak idzie pan Świętojańską, za katedrą…
– To Jezuici tam są.
– I kościół pod jakim jest wezwaniem?
– Nie mam pojęcia… Może pani mi powie?
– Matki Bożej Łaskawej patronki Warszawy.
– No to ja pierwszy raz słyszę!
Ale Matka Boża Łaskawa to oczywiście nie jedyna patronka. Najbardziej podobało mi się to, że zaczepiałam ludzi przed kościołem św. Anny. Nikt nie wiedział, a tam… na ścianie świątyni znajduje się tablica, na której jak wół napisane jest, że tu był kaznodzieją bł. Władysław z Gielniowa. Patron Warszawy, Polski i Księstwa Litewskiego. Pomijam już innych świętych, bo o tych to nikt kompletnie nie słyszał, ale cóż… Niewielu wie, kto to w ogóle jest patron i jakie jest jego zadanie. Choć i tak jest pewien postęp. Gdy w marcu 2007 roku robiłam dla „Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego” krótki materiał o patronach odpowiedzi ludzi były takie: Hanna Gromkiewicz-Waltz! (Zwracam uwagę na przekręcenie nazwiska na ‘Gromkiewicz”. To nie jest moja literówka). Padał też Piłsudski i to raz z imieniem… Stanisław. Teraz podawali tylko postaci ze staromiejskich legend i pomników. Brakowało… Bazyliszka.
Author: Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka.
Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka.
Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka.
Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...