Ponieważ doszły mnie słuchy, że szukane są na mnie haki, jak się zachowywałam w PRL, dlatego publikuję to pismo. Lustrację przeprowadzałam jako dziennikarka na żądanie ówczesnych władz TVP, na czele których stał Andrzej Urbański.
Jak widać z pisma nie byłam ani poszkodowaną działaczką podziemia ani tajnym współpracownikiem. Byłam zwykłą nastolatką. Gdy zaczął się stan wojenny miałam 14 lat. Rok później skończyłam podstawówkę. Maturę zdałam w roku 1986 i nie dostałam się na studia. Udało mi się to dopiero po 1989 roku. Pozdrawiam szukających haków. Bawcie się dobrze!
PS Pismo przysłano mi jeszcze wtedy, gdy nosiłam dwuczłonowe nazwisko (dołączone nazwisko mojego pierwszego męża.) Kilka lat temu wróciłam do panieńskiego nazwiska i nie zmieniłam go wychodząc powtórnie za mąż.