Strach przed prawdą

Spread the love

Skontaktował się ze mną ostatnio młody historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, który pisze artykuł o mojej ciotecznej babce Stefanii z Ruszczykowskich Krosnowskiej i korzystał z mojego portalu genealogicznego oraz z jednego z moich artykułów w „Stolicy”. Pan przyniósł mi dokumenty, które on zdobył, a ja dałam mu to, czym sama dysponuję. Spędziliśmy razem jakiś czas na rozmowach o bohaterce jego pracy. Ciotka była żołnierzem Armii Krajowej, po wojnie siedziała w Fordonie za przynależność do tej zdaniem ówczesnych władz „zbrodniczej organizacji”. Jak to się stało, że trafiła do więzienia? Otóż… doniósł na nią jej dowódca z Armii Krajowej. Te donosy są w teczce ciotki. Przeżywam tę informację kolejny dzień. Zadzwoniłam nawet do kuzynki porozmawiać o tym, zwłaszcza, że w papierach i donosach przewijało się nazwisko jej ojca – przedwojennego oficera Wojska Polskiego, pracownika MSZ, w czasie okupacji więźnia oflagu, a po wojnie konsula na zachodzie. Jego też śledzili. Uważali kontakty ciotki z nim za podejrzane. Ojciec kuzynki do więzienia nie poszedł, ale po powrocie z placówki aż do 1956 roku nie mógł znaleźć pracy. Rodzina utrzymywała się ze sprzedaży przywiezionych z zachodu pamiątek, a jego żona pracowała, jako… górnik! Gdy jeszcze żyła sama opowiadała mi, jak w wiaderku zjeżdżała mierzyć urobek na terenie dzisiejszego Dworca Gdańskiego, gdzie prowadzono jakieś prace na głębokościach. Kuzynka nie poszła do IPN oglądać teczkę swojego ojca. Ja też nie poszłam tam badać teczki przodków – ojca, dziadka, mamy etc. Nas obie paraliżuje strach. Informacja, że na ciotkę donosił jej dowódca, którym się przez lata chwaliła i z którego była dumna, wyciska mi łzy z oczu. Chyba pierwszy raz w życiu cieszę się, że ciotka nie żyje, bo nigdy się o tym nie dowiedziała. A mogłoby to ją zabić. Ale przez to wszystko jeszcze bardziej boję się prawdy, która może być w teczkach w IPN. Choć przyznam, że staram się przygotować na spotkanie z nią. Czy w końcu się odważę?

A na zdjęciach jeden z moich dokumentów dotyczących aresztowania ciotki. Wizytówka. Otrzymała ją Zofia ze Skrzyneckich Ruszczykowska (matka cioci). Miała się z nią udać do majora Wolskiego. Zapewne w sprawie córki, która odsiadywała wyrok w Fordonie. Zapewne nie dotarła z wizytówką do adresata skoro ta wizytówka przetrwała w jej papierach. Zofia zginęła na Rakowieckiej pod kołami nieustalonego samochodu. Dzień wcześniej wróciła od córki z Fordonu. O tym kim był inż. Zasław Malicki można przeczytać na Wikipedii. A kim był Aleksander Wolski? Oto informacje o nim. Również z Wikipedii.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...