Ja – Dominik, czyli życie z przetrąconą duszą

Gnębieni w dzieciństwie dzielą się na tych, którzy zabijają się, bo nie wytrzymują presji otoczenia a ze strony bliskich mają zbyt małe wsparcie i na tych, który żyją. Ci którzy przeżywają i tak mają na zawsze przetrąconą duszę. I to nawet jeśli dobrze im się wiedzie i są szczęśliwi. Ja jestem szczęśliwa, ale mam przetrąconą duszę. Umieram wraz z każdym popełniającym samobójstwo gnębionym nastolatkiem. Umieram od nowa, jak wtedy, gdy jako nastolatka otworzyłam swój zeszyt ze złotymi myślami koleżanek o mnie. Czasem ciekawi mnie, czy czytając w gazetach lub oglądając w telewizji informacje o tych śmierciach myślą o sobie z tamtych lat? Wątpię, czy myślą o mnie. Zresztą nie chcę w nich wywoływać poczucia winy i nie po to o tym piszę.

Najlepszy mój pomysł

Pomysłów mam wiele. Właściwie jest ich tyle, że nie ma sensu liczyć. Te, które mogę, staram się wcielać w czyn. Tak jest z powieściami, nad którymi siedzę, z reportażami, wierszami, fotografiami itd. Najlepszym jednak z moich pomysłów było usunięcia możliwości komentowania mojego bloga i strony. Dlaczego?…

Co się stało z naszą klasą?

Właśnie po to, by to zbadać, ponad rok temu dołączyłam do portalu nasza-klasa. Chciałam wiedzieć co wyrosło z reszty nas. Chodziło mi o podstawówkę. Z ludźmi ze szkoły średniej mam kontakt. Z tymi z podstawówki nie bardzo. No i popłynęłam. Nawet nie myślałam, że tak…