Czytelnicy pytają czemu ostatnio rzadko piszę o telewizji. Nie bardzo jest o czym pisać. Nawet nie o to chodzi, że nie lubię poruszać tematów, które wyczerpałam. Bardziej o to, że ostatnio to wszystko coraz bardziej mnie już mierzi. Dokładnie w piątek mój szef wrzasnął w newsroomie: „zamknijcie mordy kurwa wasza mać, bo się pracować nie da!”. Usłyszawszy to wraz z koleżankami zamilkłyśmy. Bo jak reagować na tak grzecznie sformułowaną prośbę?
I właśnie dlatego nie chce mi się pisać o telewizji. To coś jak ze starego kawału:
– Czemu waćpanna milczy?
– Chcę, więc milczę.
– Hm. Dziwne. Chce a milczy.
Tak więc milczę. I cierpliwie czekam. Choć już sama nie wiem na co.