Po raz pierwszy, czyli polityka zawsze namiesza

Spread the love

Od siedemnastu lat przygotowuję dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego tematy dotyczące Powstania Warszawskiego. W tym roku, po raz pierwszy w życiu, niektórzy powstańcy odmówili mi udziału w nagraniu. Znali mnie. Znali mojego Ojca, który przygotowywał tematy powstańcze przez 30 lat. Jednak mimo tego odmówili. Wszyscy odmawiający przeprosili, ale nie: dla TVP nie powiedzą mi nic.

W 1980 roku mój Ojciec przygotowywał film o Powstaniu Warszawskim. Miała w nim wystąpić jedna znajoma sanitariuszka. Produkcja filmowa przedłużała się. Wreszcie, nastąpił stan wojenny. Sanitariuszka odwołała swój udział. Mam w domu jej list do Ojca, w którym przeprasza go za to, że nie wystąpi, ale w obecnej sytuacji nie może. Film powstał kilka lat później.

Przyznam, że ciężko mi. Jestem autorką kilkudziesięciu reportaży i filmów dokumentalnych dla TVP oraz kilku tysięcy krótkich felietonów do newsów. Zawsze pracowałam dla telewizji publicznej, bo robię rzeczy mało komercyjne, przeważnie historyczne, kulturalne etc.. Nie po drodze mi więc ze stacjami, w których królują programy dla gawiedzi.

TVP zawsze była reżimowa, bo zawsze ten, kto dochodził do władzy „brał telewizję”. Nigdy nie miałam w niej etatu, zawsze będąc jedynie współpracownikiem. Teraz, pierwszy raz w życiu mi odmówiono udziału w nagraniu i to w takim nagraniu. A piszę o tym, bo chyba nie umiem wyrazić, jak bardzo jest mi przykro.

To archiwa TVP pełne są nagrań z powstańcami. Nagrań, które zarejestrowano zanim powstały stacje komercyjne. Od 12 lat wszystkie robocze materiały z obchodów odnoszę do archiwum, bo kiedyś się przydadzą. Są więc tam godzinne wywiady, relacje, spacery z powstańcami. Robię to, bo podobnie postępował mój Ojciec. Też robocze kasety odnosił do archiwum wierząc, że kiedyś zostaną należycie wykorzystane. A poza tym przechowają relacje naocznych świadków wydarzeń, które coraz bardziej odchodzą w przeszłość. I szkoda, że teraz to archiwum będzie uboższe o kilka nienagranych relacji. Ale tak to jest, jak polityka namiesza.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...