Przerwany łańcuszek, czyli co z tym autyzmem

Od początku istnienia Facebooka pojawiają się na nim łańcuszki. Przybierają różne formy. Na przykład ktoś coś wkleja na swoją tablicę i niejako psychologicznie zmusza do wklejenia na swoją. Albo śle ostrzeżenie, że krąży wirus, choć samo jego ostrzeżenie jest rodzajem nieznośnego wirusa. Albo zamieszcza idiotyczny…

Ostatni raz, czyli wart Pac pałaca

Dwa razy w życiu bohaterowie mojego bloga odzywali się do mnie. Nie skończyło się to dla nich zbyt dobrze. Cóż… gdy o kimś piszę rzadko robię to z imienia i nazwiska bywa jednak, że nie patyczkuję się. Zwłaszcza, gdy mam do czynienia z galopującą głupotą….