W roli radia i GPS, czyli sprawdzian czy jestem „kaleką”

Człowiek przyzwyczaja się do dobrego. A potem… trudno odzwyczaić. Piszę to nie tylko dlatego, że od wielu miesięcy obserwuje wewnętrzną walkę znajomego – niegdyś dość zamożnego, a teraz biednego, bo ma na głowie naście kredytów i komornika i zamiast jak niegdyś sushi – dziś je…

Muzealne impresje

Od dawna każdy 11 listopada, to dla mnie dzień pracy. Dlatego gdy Warszawę opanowywało szaleństwo ja z telewizyjną kamerą zanurzałam się w muzeach. Dziś wraz z Muzeum Historii Polski byłam na Przystanku Niepodległość. Cóż to za fajny pomysł gra miejska, która jednych uczy historii, a…