Niebezpieczne parcie na szkło, czyli żenua
Lubię młodzież. Deklaracja w moim przypadku chyba zbędna, bo przecież piszę dla młodzieży, spotykam się z nią, prowadzę dla niej warsztaty itd. Do niedawna wydawało mi się, że i ja należę do młodzieży, ale czas leci nieubłaganie. Przeleciała 40-tka. Młodzież jednak lubię. W pracy matkuję…