Uczta kinomana, czyli może się dowiemy

Spread the love

Wczoraj wystartował 8 festiwal filmu niemego. Na otwarcie widzów czekała uczta kinomana w patriotycznym sosie, choć obejrzeliśmy dwa filmy w takiej formie, w jakiej się zachowały, czyli w… połowie. Ponieważ jednak nie była to ani pierwsza ani druga połowa, ale porwana całość, więc można było się zorientować o co w tym wszystkim chodzi. Pierwszy film nosił tytuł „Dla ciebie, Polsko” (1920), a drugi „Cud nad Wisłą” (1921). Przygrywał nam zespół muzyczny, więc brak dźwięku nie przeszkadzał, bo muzyka robiła za wszystko. Oba filmy nawiązywały oczywiście do wojny polsko-bolszewickiej. Wojny, którą PRL starał się wrzucić w worek niepamięci i… chyba mu się to udało.
Gdy jeżdżę na spotkania autorskie i czasem zahaczam o tematy historyczne to zawsze wychodzi, że młodzież nie wie ani kiedy to było, ani dlaczego wybuchła. Czy to się zmieni? Szansa jest, bo projekcję filmów niemych pokazywanych w ramach festiwalu poprzedził zwiastun filmu Jerzego Hoffmana „Bitwa Warszawska”, którego premiera przewidziana jest na wrzesień przyszłego roku. Zapowiada się ciekawie, choć czuję przesyt Borysa Szyca. Może jednak on przyciągnie do film ludzi, którzy dzięki temu poznają historię? Sama już nie wiem jaka jest metoda, by zachęcić młodzież do poznawania historii. Program w szkołach jest beznadziejny. Lekcje historii są prowadzone do bani, a co najgorsze nauczyciele w większości nie są zainteresowani ani przedmiotem ani wpojeniem komukolwiek czegoś do głowy. Kino to jakaś szansa.

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...