Rachunek, czyli księgowa z charakteru

Spread the love

Rok szkolny w pełni, a wraz z nim zapycha się mój kalendarz spotkań. Dostałam ostatnio kilka e-maili z zapytaniami o spotkania. Za każdym razem moja odpowiedź brzmi tak samo. Przyjadę, dogadamy się co do kosztów, proszę tylko najpierw podać termin. No i dogadujemy się, ale… Biblioteka pewnego gimnazjum przysłała zapytanie, czy wystawiam za spotkania rachunki. Gdy odpowiedziałam, że nie, zapraszający odpisał:

Bardzo nam przykro, ale musimy zrezygnować ze spotkania z Panią. W dziale księgowym poinformowano nas, że nią ma możliwości rozliczenia na podstawie „umowy o dzieło”. Honorowane są tylko rachunki.

Zdumiałam się. Jaki pisarz wystawia rachunek? Odpowiedziałam, że nie słyszałam o tym, by pisarze wystawiali rachunki, bo to wolny zawód, no i że życzę powodzenia. Tak mi jednak to pytanie o rachunek świdrowało mózg, że postanowiłam sprawdzić u źródła, czyli w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich, którego jestem członkiem. Zadzwoniłam więc i spytałam w zarządzie głównym SPP o to, czy słyszeli, by jacyś pisarze wystawiali rachunki za spotkania autorskie. Odpowiedziano mi, że…. pierwsze słyszą ode mnie, że ktoś takich rzeczy żąda. Im jako Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich, które też organizuje spotkania autorskie rachunki wystawia tylko jedna aktorka. Ma agencję aktorską i gdy na spotkaniach czyta fragmenty powieści, to potem przedstawia rachunek za występ, bo tak traktuje to czytanie. Pisarze rachunków nie wystawiają, bo pisarstwo to nie działalność gospodarcza i… nie występy. Podkreślono jednak w rozmowie ze mną, że to i tak nie ma znaczenia. Przecież, gdy podpisujemy umowę o dzieło, to doklejany jest do tego rachunek, który niejako wystawiamy i też podpisujemy. Dodano też, że księgowa jest niedouczona.
Cóż… tak się zdarza. Mnie ta sytuacja śmieszy, bo cały czas próbuję sobie wyobrazić treść rachunku: „spotkanie autorskie” i reakcję urzędu skarbowego. Agencja aktorska w rachunek wpisze sobie występ, bo to ma w działalności, a ja? Czy pisarz występuje? Czy raczej opowiada o swojej twórczości? To naprawdę trudno nazwać występem. I gdybym tak określała swoje spotkania myślę, że aktorzy mogliby się obrazić.
Kiedyś, ktoś mi powiedział, że księgowa to nie zawód, a charakter. Znam setki księgowych i muszę powiedzieć, że ta reguła sprawdza się w 1 przypadku na 10, więc nie jest tak źle z księgowymi jak mówią dowcipy. Ale… jednak się sprawdza. Księgowa z tego gimnazjum była chyba właśnie taką osobą – księgową z charakteru. Strach się bać przynieść ten rachunek. Za chwilę może zacząć kwestionować jego treść.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...