Na zmęczenie… Janki

Spread the love

Chodzi mi o Janka Kosa i Hansa Klossa vel J-23. Co to znaczy?

Ludzie mają rożne metody na relaks. Ja lubię książkę i film. A ponieważ lubię spędzać czas z synem, więc wieczorami wspólnie oglądamy filmy. Lubimy polskie. Mówię Maćkowi gdzie jeszcze grali aktorzy, których widzimy na ekranie. Ostatnio codziennie wracam po 19-tej, a że najlepsze na zmęczenie są te stare polskie więc… po raz kolejny je oglądamy. Najpierw „Jak rozpętałem II wojnę światową” z tymi super cytatami:

Wzruszającym:
„O jaką Polskę chcesz walczyć?
– O jaką Polskę? Przecież Polska jest tylko jedna!
oraz zabawnymi…
– Palce!
– Panzer? Panzer!
albo:
– Bordello bum bum!
– O mamma mia!
Potem… „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” oraz „Kochaj albo rzuć”
Tu cytatów fura m.in.
– Rower poniemiecki a kot z centralnej Polski z miasta Łodzi pochodzi.
albo:
– Patrzaj Kaźmirz! Witia wierzchem jedzie!
– Nie może być? Na kocie?
albo:
Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
albo:
– A co to? Ja nie mogę z pastowanym kabankiem po lesie spacerować?
Czy:
– pan rozbił bank!
– Nie! ja tylko pociągnął.
I wreszcie..
– Nadejszła wiekopomna chwila…
I tą chwilą było nie wiem które oglądanie przeze mnie Klossa, czyli „Stawki większej niż życie”.  Znam na pamięć połowę dialogów. Mogłabym z powodzeniem zrobić komuś klosówkę ze znajomości filmu. Teraz już wyłapuję wpadki, śledzę aktorów ról drugoplanowych. Sprawdzam w bazie film polskiego gdzie jeszcze grali itd. Wielką radość sprawia mi napis „chuj ” na murze, gdy Kloss jest w… Berlinie. Hmm…. Nasi tu byli (że tak sobie zacytuję tym razem Seksmisję).
Uwielbiam teksty:
– Melduję, że J-23 znowu nadaje!
albo:
– To był J-23! Znów nam się wymknął! Ale jednego możemy być pewni. Już nigdy nie pojawi się w niemieckim mundurze.
Czy wypowiadane przez Igę Cembrzyńską słowa:
– Nie należy oszukiwać brzydkich dziewcząt Hans!
Albo klasyczne:
– Nie ze mną te numery Brunner.
– W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle. Zuzanna lubi je tylko jesienią. Przesyła ci świeżą partię.
– Ładną pogodę mamy dzisiaj. W zeszłym roku o tej porze padał deszcz. Deszcz ze śniegiem.
To świetny serial sensacyjny i przyznam, że dziwię się i w czoło pukam, gdy słyszę, że ktoś szuka w nim prawdy historycznej. (Choć… jak na taki serial sporo tu przemycono. Np. scenę aresztowania Grota-Roweckiego w odcinku „Genialny plan pułkownika Krafta”. Aż dziw bierze!) Ale co to jest do jasnej cholery za głupie myślenie. Przecież to nie dokument! Przecież to jest sensacja i kryminał! To miała być rozrywka a nie edukacja.
Podobnie z „Czterema pancernymi i psem”. Super serial przygodowy, a nie podręcznik historyczny! Serial nakręcony tak, jak dało się nakręcić takie coś w PRL. Tu czarne jest czarne, a białe jest białe. Tu dobro zwycięża zło i przyznam, że gdy jestem tak wykończona pracą jak ostatnio, to z przyjemnością oglądam ten serial (i inne wymienione przeze mnie) i śmieję się: Gdy Janek zaprawia Fiedię bykiem. Kucharz wpada do kotła („Kos, pies, jeleń – zwierzyniec cały!”).  Gustlik dostaje w zupę. Stary Czereśniak wali fryców kolbą po łbie, a młody Czereśniak ciągnie za samochodem krowę. Przyznam, że wzruszam się, gdy Janek znajduje Ojca. Gdy wszyscy uciekają przed Niemcami czołgiem i Rudemu odpada wieżyczka. Gdy Czereśniak idzie w ciemną noc, by poprosić o trzy czerwone serie nad śluzą. Ten super dialog o tym, że Skrzetuski wydostawał się ze Zbaraża, a Grigorij pyta, czy „To kto z naszej kompanii” zawsze mnie i wzrusza i bawi. Albo:

– Co robisz Tomek?
– Cukierki ssom.
– Jakie cukierki?
– Takie co by oczy się szybciej do ciemności przyzwyczaiły.
Dziś oglądałam odcinek „Most”, a w nim i przezabawną scenę z rzucaniem doniczką w Gustlika i wzruszający wierszyk Gałczyńskiego o żołnierzach z Westerplatte recytowany przez Helenkę, która „byle rozpylacza się nie boi”. I tak pomyślałam sobie, że odpręża mnie to pewnie dlatego, że – jak to było w „Rejsie” – lubię „takie piosenki, które już kiedyś gdzieś słyszałam” i podobnie jest z filmami. Na zmęczenie najlepiej obejrzeć to, co już znam. No… na „Rejs” znów przyjdzie moment, ale najpierw muszę skończyć pancernych. Jeszcze tyle odcinków przede mną. Zwłaszcza te z Czereśniakiem.

P. W planach mamy obejrzeć znów: „Czarne chmury”, „Polskie drogi”, a potem pomyślimy. Jest przecież jeszcze tyle fajnych, starych filmów… No i wiele dni pracy przede mną.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...