Najciemniej jest zawsze pod latarnią

Spread the love

Uwielbiam żarty. Mam sto pomysłów na minutę, a dowcipy potrafię wyrzucać z siebie z prędkością karabinu maszynowego. Rodzinne. Tak miał mój ojciec, ale także jeden i drugi dziadek, pradziadek, prapradziadek i ten trzy razy pra, który swoją żonę, a moją również trzy razy pra, gdy mu siedziała na kolanach gryzł i kąsał jak Jozin z Bazin, przez co biedaczka nie mogła prosto napisac listu do przyjaciółki. Dlatego właśnie, kiedy wczoraj na podłodze w wydaniu Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego koleżanka odkryła ramiączko od stanika miałam sto pomysłow jakim cudem się tam znalazło i jakież to ekscesy musiały się dziać w wydaniu. Wyobraźnia i dowcip pracowały mi na najwyższych obrotach przez dobre piętnaście minut aż nagle… zajrzałam sobie za dekolt. Ramiączko było moje. Mało nie spadłam z fotela z wrażenia. Cóż… naprawdę najciemniej jest zawsze pod latarnią.

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...