Królewna w natarciu
Wczoraj w warszawskim klubie Remont odbyła się premiera najnowszej powieści warszawskiego pisarza i reżysera kina niezależnego – Jerzego Seippa. Prywatnie mojego przyjaciela lub jak kto woli „brata po piórze”.
Pierwszą powieścią Jurka była „Angielka” – romans patriotyczny i literacka zabawa w jednym. „Królewna” to czarny kryminał. Głowny bohater, by przezwycięzyć Złego sam musi się nim stać.
– Zło jest wszedzie i na kazdym kroku – twierdzi autor. – Najchetniej widzimy je w gangsterach. Rzadko odwracamy palec wskazujący w swoim kierunku. Dlatego przesłaniem tej książki jest: uważaj szukając diabła, bo możesz go znaleźć w sobie.
Prowadzący spotkanie znany aktor Waldemar Obłoza sam wybrał czytane przez siebie
fragmenty. Jego zdaniem ksiażka Seippa jest niesłychanie błyskotliwa, autoironiczna, pełna humoru i dystansu do samego siebie.
– To jest jak Bruce Willis w tych szklanych pułapkach – uważa Obłoza. – Jego bohater też zdaje sobie sprawę z własnej niemocy.
Premiera „Królewny” odbyła się w Remoncie, bo ćwierć wieku temu Jerzy Seipp jako
młody i gniewny twórca niezależnego filmu był związany właśnie z tym miejscem. A ja prezentuje tu kilka zdjęć z przeszło 200, które zrobiłam podczas spotkania.
Waldemar Obłoza czyta fragmenty „Królewny”.
Ciąg dalszy czytania fragmentów powieści…
Jerzy czyta jeden ze swoich wierszy…
Obaj panowie w skeczu studia 202…
Temat skeczu to oczywiście lietratura i wydawca… Cóż… tylko ktoś kto pisze wie, że prawdziwym sukcesem nie jest napisanie ksiązki, ale… znalezienie wydawcy. I to inteligentnego wydawcy.
Czas na autografy i… chwila dla mediów.
Niektórzy goście przyszli po autograf na dwóch książkach…
Chwila dla innych (niż ja) paparazzich.
A tak wygląda… „Królewna”. Autoironiczna, mroczna, a przede wszystkim wciągająca. Tak najkrócej można scharakteryzować tę powieść.