Gdy zaczynałam prowadzić bloga zdecydowałam, że będę opisywać absurdy dnia codziennego – dziennikarki, pisarki, czasem osoby prywatnej. Jeden z moich pierwszych wpisów dotyczył historii i tego, że przeciętni ludzie nie znają jej dobrze. Im dłużej bloga prowadzę i obserwuję absurdalną rzeczywistość tym więcej mam tego przykładów.
Pisałam tu już o Oberku pomylonym z Berkiem Joselewiczem. Na mojej drodze stanęła też już TA KUCZERA. Chodziło o Franza Kutscherę „kata Warszawy”, ale ktoś myślał, że to jakaś choroba. W sumie logiczne. Skoro są kiła i malaria może być i kuczera.
Dziś robiłam temat o żołnierzach wyklętych, ale dla pewnego młodego człowieka z obsługi technicznej w TVP są to żołnierze „zaklęci”.
– Zresztą wszystko jedno – przerwał mi, gdy chciałam go poprawić. No niektórym jest wszystko jedno. Mnie nie. Ale może to moja postawa jest absurdalna?