Jestem przepracowana

Spread the love

Do takiego mało odkrywczego wniosku doszłam dziś rano. Dlaczego? Pracowałam w święta. Właściwie pierwszy od dawna wolny dzień miałam wczoraj. A jednak! Zerwałam sie o 7 rano i… uświadomiwszy sobie, że mam wolne zmusiłam się do leżenia w łóżku aż do 8! Starałam się cały dzień robić rzeczy mało pożyteczne. Bo przecież zawsze działam zgodnie z dewizą “Wstawaj! Szkoda dnia!”, więc w dzień wolny chciałam prawdziwe wypocząć pogrążając się w lenistwie. Wieczorem wprawdzie zrobiłam dla przyjaciół kolację, ale wyjątkowo napiłam się do niej wina. Wydawało mi się, że dziś będę miała drugi wolny dzień. I wtedy zajmę się niedokończoną powieścią, porządkami w komputerach, papierach na biurku, spacerem itd.

Niestety… rano okazało się, że dziś jestem wydawcą Kuriera Mazowieckiego. Wyjątkowo o tym zapomniałam, bo… tydzień temu zgubiłam notesik. Nie odnalazł się. Musiałam kupić nowy i uzupełnić wpisy. Zrobiłam to, ale… o dzisiejszym dniu zapomniałam. Kiedy więc rano znów zerwałam się o 7 jak cyborg to powiedziałam sobie, że przecież mam wolny dzień i… zmusiłam się do leżenia w łóżku. Niestety już o 9 okazalo się, że tego wolnego dnia nie mam. Gdybym wczoraj wiedziała, że mam jedyny wolny dzień w ciągu kilku tygodni to może spędziłabym go inaczej – bardziej pożytecznie. A tak… ani prawdziwie nie wypoczęłam, ani nie załatwiłam wielu ważnych spraw. Cóż… najbliższy wolny dzień będę miała 1 kwietnia. Mam nadzieję, że nie okaże się to prima aprilisowym żartem.

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...