Brzydkie słowo na wpi

Spread the love

To, że nie znamy języków obcych wiem od dawna. Nie znają ich ludzie na szczytach władzy, a co dopiero szara masa zwana przez tych ze szczytów, ciemnym ludem. Ponieważ wiele osób ma problemy lingwistyczne, dlatego wiele razy słyszałam określenia, których nie rozumiałam. Potem okazywało się, że nie rozumiem, bo ktoś nie umiał prawidłowo przeczytać wyglądających obco wyrazów. To z tego powodu, gdy słyszałam: „czerdż dafer” czy „czamps elises” miałam oczy pełne znaków zapytania. Dopiero widząc czarno na białym napisane „Chargé d’affaires” czy „Champs Élysées” rozumiałam owe językowe dziwolągi. Przenigdy jednak nie myślałam, że mamy problem z rosyjskim i to na dodatek wtedy, gdy rosyjskie wyrazy napisane są po polsku i są to wyrazy znane choćby z „Czterech Pancernych”. A już na pewno nie podejrzewałam o problem z tym językiem przedstawicieli mojego pokolenia czy starszych. A jednak!

Dziś pojechałam do ZOO na szczepienie i czipowanie pandy małej, zwanej czerwoną.*) Wzięłam ze sobą wierszyk o pandzie autorstwa Stanisława Barańczaka i poprosiłam spacerowiczów o przeczytanie fragmentów do kamery. Było dość wesoło, bo problemy stwarzało wiele wyrazów. Nie tylko francuskie „l’amour”, czy niemieckie „komm zu mir”, ale i dawno spolszczone murmurando, memorandum czy pandemonium. Szczytem było jednak oburzenie pewnej pani (babci dzieciom), która powiedziała, że kazałam jej czytać na głos przy wnukach brzydkie wyrazy. Wiersz o pandzie czytałam wielokrotnie i nic tam brzydkiego nie spostrzegłam. Zresztą… czy do programu newsowego kazałabym komuś czytać świństwa i sprośności? Poprosiłam panią, by pokazała palcem to brzydkie słowo. Pokazała. Brzmiało ono tak: „Wpieriod!” Spytałam co w tym brzydkiego i okazało się, że pani odczytała, jako… „wpierdol!” Złożyłam gratulacje i poszłam… wpieriod! Nie za rodinu, ale za pandu!

PANDA

Od Samarkandy aż po Andy
Nikt nie jest anty- wobec Pandy.
Glissando lżej się gra big-bandom
W rytm samby „Sam bym chciał być Pandą”.
W Normandii Normand przy Normandzie
L’Amour na mur ślubuje Pandzie.
W centrum Murmańska, murmurando,
Chór „Cór Amuru”: „Wpieriod z Pandą!”
Bon: zbir, Bier sącząc na werandzie,
„Komm zu mir” szepcze, śniąc o Pandzie.
Burma: brzmi surma z biur Marszanda,
Że grawiur zbiór ma: „Jurna Panda”.
W Spit Point (Australia) Marlon Brando
Sponsorem spędu „Społem z Pandą”
(Co znów, Żurnalistyczna Bando,
Przekręcisz w: BRANDO: „SPAŁEM Z PANDĄ”).
Blondyn w Londynie i drwal w Rwandzie
Rwie kwiecie w lecie, plecie Pandzie
W hołdzie girlandy (gdy girlanda
Dynda, spogląda chętniej Panda).
Dandys z Ostendy tran do brandy
Doda, by zyskać względy Pandy.
W dżungli w Ugandzie – na wokandzie
Plan zmian: stan lian nie sprzyja Pandzie.
Niesie fal klangor wieść Falklandom:
Lokalny klan dom fundnął Pandom.
W Finlandii skandal: trend finlandy –
Zacja to granda (zdaniem Pandy).
Film Wajdy „Bajdy Chateaubrianda” –
Obsada: Janda jako Panda.
Bestseller (wydawnictwo Random
House): „W pierwszym życiu byłam Pandą”
Rządy ślą tajne memoranda:
„Panda a sprawna propaganda”.
Dziatwa się gmatwa, pod dyktando
Gryzmoląc: „Pandą, W Pandzie. Pando”.
Gdy Ery Emblematem sztanda –
Rowym – sentymentalna Panda,
Przez jakie Pandemonium Wanda –
Lizmu przejść jeszcze światu Pan da?

Stanisław Barańczak, „Zupełne zezwierzęcenie”, 1993 rok.

Panda Mała jest tylko w 80-ciu ogrodach zoologicznych na świecie. W 50-ciu z nich są pary pand. W 20-tu te pandy się rozmnażają. Tylko w 10-ciu z nich pandom małym udaje się przeżyć dzieciństwo. Do nich należy stołeczne ZOO. Panda na zdjęciu to 15-ty pandzi osesek w historii warszawskiego ogrodu zoologicznego.

PS. I tak wyszła ze mnie autorka „Dzikiej”…

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...