Bez nogi ani rusz

Spread the love

Taki wniosek wyciągnęłam po swoim dzisiejszym stand up’erze do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego. Otóż kilka miesięcy temu w ramach oszczędności zwolniono u nas dźwiękowców. Jeździmy więc na zdjęcia tylko z operatorami kamer. Brak dźwiękowców odczuwamy często, bo jednak dźwięk nagrywany bezpośrednio z kamery nie zawsze jest tak czysty i wyraźny jak wtedy, gdy idzie przez konsolę i nad jego barwą czuwa operator dźwięku. Poza tym dźwiękowiec przydaje się też na zdjęciach jako trzecia osoba, czyli… trzecia ręka. Dziś przydałby się bardzo.

Realizowałam temat o wynikach konkursu na logo Sinfonia Varsovia Centrum. Ponieważ obrazkowo było to mało atrakcyjne, a rozmówcę miałam tylko jednego, więc postanowiłam nagrać stand up’era, czyli powiedzieć coś do kamery, co ożywiłoby filmową relację. Wymyśliłam, że pokażę logo, przypomnę, że znane już są plany architektoniczne Centrum i pokażę ile pracy czeka Orkiestrę Sinfonia Varsovia przy przekształcaniu dawnych budynków Weterynarii w swoją siedzibę. W tym celu miałam ruszyć z pomieszczenia, w którym była wystawa prac wysłanych na konkurs logo SVC, otworzyć drzwi i wyjść na korytarz. Tam miałam się zatrzymać, a operator miał kamerą zjechać ze mnie i pokazać zniszczoną klatkę schodową. Wszystko pięknie, ale… jak otworzyć podwójne drzwi i płynnie przez nie przejść? Najlepiej otwierać obiema rękoma. Ale jak to zrobić mając w jednej ręce mikrofon? Jak tą ręką otworzę drzwi automatycznie odsunę mikrofon od ust, a przecież mam iśc mówiąc. Z kolei jedną ręką nie otworzę obu skrzydeł. Nie było kogo prosić o pomoc. Postanowiłam jedno skrzydło otworzyć ręką, a drugie… nogą. Jak to zrobić, by widz nie zauważył? Przyznam, że było to męczące. Musiałam nagranie powtarzać, bo raz za głośno kopnęłam drzwi, drugim razem za ostrożnie, więc sie nie otworzyły i tak dalej. Wreszcie się udało. Pomogłam sobie nie tylko nogą, ale i biodrem. Ktoś niepoinformowany na pewno nie zauważył, ale… czułam się w tym wszystkim idiotycznie.

Z roku na rok w telewizji trwa redukcja etatów. Kiedyś ekipy miały kierowców Potem uznano, że trzeba ich zwolnić i kierowcami zostali operatorzy. Od roku nie mamy dźwiękowców. Nie wiem czy widz to zauważył. My bardzo. A noga może ich zastąpić tylko czasami. I tylko wtedy, gdy przydawali się jako trzecia ręka.

Print Friendly, PDF & Email

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...