Nowa szata Tropicieli

W tym roku w Wielki Czwartek poszłam z przyjaciółmi, z którymi znam się od liceum, na tak zwaną „Ostatnią wieczerzę”. Umówiliśmy się na Starym Mieście i raczyliśmy się jakimś jadłem, w którym na moim talerzu przeważały sery, bo akurat na to miałam chęć. Ponieważ jak…