Tak kończy się moje komentowanie w sieci

Wczoraj opublikowałam tu moją odpowiedź na wpis w sieci pewnego Pana. Odpowiedź, którą opublikowałam także w komentarzu pod jego wpisem. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy zrobiłam coś takiego, czyli złamałam żelazną zasadę nie komentowania czyichś tekstów. Do tej pory w takich przypadkach pisałam…

List do Pana, który „se czyta”

Po publikacji w sieci listu, w którym jako pisarze chcemy po prostu walczyć z piractwem, sporo naczytałam się na swój temat (i na temat innych). Autor bloga „se czytam” zarzucił, że podpisani pod listem chcą przerzucić na państwo ściganie piractwa, bo, jak sugeruje, sami nie…