Zboczeniec i świntuch w moim łóżku

Spread the love

No niestety… nie będzie to opowieść ociekająca seksem. Owym zboczeńcem jest bowiem mój pies, o którym już wielokrotnie pisałam na blogu. Z kolei na moBlogu (moim blogu ze zdjęciami robionymi komórką) wielokrotnie pokazywałam jego posiwiały a niegdyś rudy pysk, a nawet posiwiałe a niegdyś rude jaja. Mój pies jest jamnikiem i właśnie rasą weterynarze tłumaczą jego zboczone zachowania. Owe zboczone zachowania to:

  1. gwałcenie kołdry lub poduszki.
  2. obsikiwanie pościeli.
  3. robienie kupy pod kołdrę.

Z tych trzech wyżej wymienionych powodów sypialnia musi być ciągle zamknięta, bo gdy ktoś go widzi to nie gwałci, nie obsikuje i nie robi kupy. Jest wtedy słodziutki jak aniołek. Znaczy ekshibicjonistą nie jest. Weterynarze namawiają na kastrację. Ja się ciągle jeszcze waham.

Jakiś czas temu, gdy wydawałam Kurier Mazowiecki, kolega zrobił materiał o wystawie rasowych psów w Nowym Dworze Mazowieckim. Przywiózł stamtąd wspaniałe zdjęcia psów. Wśród nich był jamnik. Jak to kolega ujął: „Taki typowy! Z jajami na wierzchu!” – tłumaczył. I rzeczywiście. Jamnik był na kolanach u swojej pani i prezentował światu swoje genitalia (naprawdę typowe dla tej rasy). Jego właścicielka powiedziała potem: „Jamnik to jest człowiek w psiej skórze”. Ja się z tym zupełnie zgadzam i zupełnie nie zgadzam. To jest człowiek, bo zachowuje się jak bezczelne panisko i rządzi, ale z drugiej strony… znajdźcie mi dorosłego, który robi w łóżko! Oczywiście pomijam przypadki chorób itp.

Najgłupsze w tym wszystkim jest to, że kiedy kilka dni temu zginął mi na spacerze to aż mnie z nerwów rozbolało za mostkiem. Że też się aż tak do tego zboczeńca przywiązałam! A mój syn minimum raz dziennie pyta: „Mamo! Ale ty kochasz tego psa?” No kocham. I właśnie dlatego waham się. Kastrować czy nie?

PS. Ponad 3/4 znajomych nie śmieje się z historii z certyfikatem. Uważają, że to co mnie spotkało jest tak straszne, że na moim miejcu zrobiliby ogromną awanturę. Hm… No, ale jak można robić awanturę o taką bzdurę? Zwłaszcza, że i tak najważniejszy jest… cel fundacji. Pomoc chorym dzieciom. Przecież całkowity dochód ze sprzedaży tej księgi, której dokładny tytuł brzmi: „Złote myśli twórców wizerunku Polski”, przeznaczony jest na pomoc najbardziej potrzebującym.

Wpisy

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...