Znalazłam dziś w redakcyjnych zaproszeniach takie:
Zaproszenie
Konferencja z udziałem dziennikarzy prasy, radia i telewizji (polsko-, angielsko, niemiecko-, i francuskojęzycznych) rozpoczynająca promocję mojej książki i teorii odbędzie sie w dniu (…)
Zapraszam tych, którzy mnie znają i jeszcze nie znają a zwłaszcza tych, którzy chcą wziąć udział w narodzinach nowej teorii…
Więcej informacji na stronie (…)
Powyższy tekst był w czterech językach i nikt się pod nim nie podpisał. Ciekawiło mnie bardzo kim jest tajemniczy „JA”. Niestety nie miałam czasu zajrzeć na stronę, której adres widniał pod zaproszeniem. Kiedy wreszcie znalazłam chwilę moja wiedza wcale sie nie wzbogaciła. Poznałam jedynie imię i nazwisko autora, które nadal nic mi nie mówi. Notka, że jest psychiatrą pracującym we Francji nie zachęca.
I tylko jedno wiem. Jak nie pisać zaproszeń. Bezcenne.