Wczoraj TVP2 nadała HAIR. Miałam 13 lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten film. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Zwracałam w nim uwagę na inne rzeczy niż teraz, ale jedno wiedziałam na pewno. Wojna to koszmar. Kilka lat temu pewnej osobie chciałam ten film pokazać. Obejrzeliśmy. Jej zdaniem film się zestarzał. Wtedy uwierzyłam. Wczoraj obejrzałam go po raz dwudziesty któryś (tym razem z synem) i… jednak nie zestarzał się. Zdanie, że „biali chcą wysłać czarnych na wojnę z żółtymi o ziemię, którą zabrali czerwonym” wbiło mi się w pamięć mocno. Przecież kiedy wysyłaliśmy polskie wojska do Iraku powtarzałam to niemal jak mantrę. Teraz trwa wojna w Afganistanie. Polskie wojska cały czas stacjonują poza granicami kraju. Czemu te kilka lat temu uwierzyłam, że termin przydatności HAIR minął? Osoba, z którą go oglądałam nie stawiała sobie pytań o sens życia. Dlatego piosenka „Where do I go?” pozostawała dla niej zapewne zbiorem dźwięków.
Where do I go? Follow the river
Where do I go? Follow the gulls
Where is the something, where is the someone
That tells me why I live and die
Where do I go? Follow the children
Where do I go? Follow their smiles
Is there an answer in their sweet faces
That tells me why I live and die
Follow the windsong, follow the thunder
Follow the neon in young lovers’ eyes
Down to the gutter, up to the glitter
Into the city where the truth lies (… )
Mój syn stwierdził, że pewnie bardziej się identfikowała z generałem, który kazał rozstrzelać głośniki. Nie jest to zresztą istotne. Istotna jest ponadczasowość, którą widzę po prawie trzydziestu latach po wejściu tego filmu na ekrany i którą zobaczył i docenił mój syn. Ja nadal pytam siebie dokąd zmierzam, po co człowiek żyje i umiera. Pytam też czemu ludzie są bez serca i ranią najbliższych. Maciek też o to pyta.
How can people be so heartless,
how can people be so cruel?
Easy to be hard, easy to say no…
Especially people who care about strangers,
who care about evil, and social injustice,
do you only care about the bleeding crowd?
How about a needing friend? I need a friend…
Film i piosenki nadal mnie zachwycają. Oczywiście ktoś powie, że piosenek nie skomponował ani nie napisał Milos Forman, więc mogę pozachwycać się płytą z musicalem w innym wykonaniu. Ale to film w reżyserii Milosa Formana i ze zdjęciami Miroslava Ondricka robi to ogromne wrażenie. Tu piosenki są ściśle powiązane z obrazem. Od pierwszych ujęć drogi, na której Claude Bukowski rozstaje się z ojcem, bo dostał kartę mobilizacyjną przez moją ulubioną scenę tańca w rytm piosenki „I’ve got life” na stole aż po ostatnie ujęcie – tłum gromadzący się przed Białym Domem.
I’ve got life Mother,
I’ve got laughs sister
I’ve got freedom brother
I’ve got good times Man
I’ve got crazy ways daughter
I’ve got million dollar charms cousin
I’ve got headaches and toothaches
And bad times too like you…