To jedno z moich ulubionych powiedzonek ilekroć porywam się z motyką na słońce. W tym roku porywam się również. Znów zdecydowałam, że zgłoszę do konkursu Blog Roku swój projekt genealogiczny piekarscy.com.pl. Ubiegłoroczna edycja dała mojemu projektowi trochę czytelników. Dziś widzę, że samo zgłoszenie spowodowało ruch na stronie, a przecież o to mi chodzi. Zdecydowałam się uruchomić ten projekt, by moje badania rodzinne przydały się komuś, a także by przydały się innym ludziom moje z pozoru nic nie warte zbiory papierów i fotografii. W ciągu roku swojego istnienia witryna odnotowała ponad 150 tysięcy wejść. To sporo, jak na projekt tak niszowy, jak ten mój. Widzę też, że ta „zabawa” przyniosła sporo korzyści, których nie da się w żaden sposób wycenić. Poza tym, że nawiązałam sporo znajomości z dalekimi powinowatymi czy krewnymi, których istnienia nie byłam świadoma, to zyskałam kolejne dokumenty do moich badań.
Zgłoszenie do konkursu to moja kolejna próba zwiększenia zasięgu odbioru projektu, a tym samym zdobycia nowych czytelników (widzów). To także próba pokazania, że to co robię ma sens. Może teraz inni pójdą moim tropem? W końcu wiele jest osób, które mają w swoich domowych archiwach różne dziwne dokumenty. Może czas pokazać je publicznie? Te moje w wielu przypadkach już przydały się historykom. Mam nadzieję, że przydadzą się im kolejne.
Nie liczę ani na znalezienie się w pierwszej dziesiątce najlepszych blogów w kategorii PASJE I TWÓRCZOŚĆ, bo myślę, że moja pasja, a co za tym idzie cała sprawa jest tak niszowa, że ludzie będą głosować na inne bardziej uniwersalne pasje, twórczości modne lub blogowe projekty tematycznie bliższe większości ludzi. Z tego samego powodu nie oczekuję wygranej. Zresztą jurorem w tej kategorii jest tancerz – Michał Piróg, a genealogia ma tylko tyle wspólnego z tańcem, że mogą się w moim projekcie znaleźć sylwetki jakichś tancerzy jeśli tylko odnajdę ich związki ze mną. Ale… przecież sama napisałam: kto nie ryzykuje – nie jedzie. Proszę trzymać kciuki i zaglądać czasem na moją stronę genealogiczną. Może jakiś wpis przyda się do czegoś komuś z czytelników.
http://www.blogroku.pl/2014/kategorie/piekarscy-a-ich-przodkowie-krewni-i-powinowaci,93r,blog.html