„Międzylud” z „Moctruchem” i „Wlewa”
Moja szefowa padła ofiarą „wanadziei” i została… „Wlewą”. Przyznam, że zazdroszczę tej ksywki, bo jest piękna, głęboka, dostojna i apetyczna. Skąd się wzięła i co oznacza? Ba! Zanim wyjawię tę tajemnicę muszę coś wyjaśnić. Co to jest „wanadzieja”? Przyznam, że nie znam nikogo, kto by…