Nasza wielka i powalająca tolerancja

Spread the love

Uważamy się za naród tolerancyjny. Bardzo mnie to bawi. Nawet nie dlatego, że w swoim czasie napisałam książkę „Dzika” – kryminał o czarnoskórej dziewczynce córce Polki i Afrykańczyka i pisząc go czerpałam z własnych obserwacji świata. (Kiedyś przyjaźniłam się z pierwowzorem mojej bohaterki.) Nawet nie dlatego, że ksiązki boją się nauczyciele, bibliotekarze i… rodzice. A nuż dziecko przyprowadzi do domu taką „inną” znajomość?

Dwa dni temu byłam u kosmetyczki. Siedziała tam Chinka – Patrycja. W Polsce od przeszło 20 lat. Sama nie wiem jak wywiązała sie rozmowa o tolerancji, ale Patrycja opowiedziała, że koleżanki ze szkoły jej córki ciagle pytają: „Czemu gnębicie Tybetańczyków?” Zupełnie jakby ten haniebny proceder uprawiała córka Patrycji. Oczywiście poradziłam, by córka odparła, że robi to dla przyjemności i jednego z Tybetańczyków trzyma w szafie. Drugie często zadawane tej dziewczynce pytanie brzmi: „Czy jecie psy?”. No przecież jak ktoś mieszka w Polsce to szansę na zjedzenie psiny są znikome, chyba… że jest się degeneratem z Solca nad Wisłą, o którym w swoim czasie robiłam reportaż, a który zapewniam z Chinami miał tyle wspólnego, że nisł w lecie trampki. Dlatego poradziłam, by córka Patrycji odpowiadała, że je psy codziennie, a że brakuje swieżej psiny, więc niech koleżanki uważają na swoje psy, bo kazdy spacer z czworonogiem może być tym ostatnim.

Przed ćwierć wiekiem krążyła anegdotka o czarnoskórym studencie, który jechał autobusem i jakaś starowinka na jego widok zaczęła wrzeszczeć, że Murzyn to diabeł. Ów Murzyn nie reagował tylko spokojnie jechał autobusem, więc pani perorowała dalej. Po kilkunastu przystankach Murzyn stanął na schodkach – znak, że zaraz wysiądzie. Tuz przed otwarciem drzwi powiedział do babci łamaną polszczyzną: „A u nas w Afryce takie stare baby to się zjada!”

Cóż… zjedzenie połowy społeczeństwa nie rozwiązałoby problemu. Nietolerowanie nietolerancji to też nietolerancja. Kółko się zamyka. Jakby to powiedział mój idol z dzieciństwa Tytus de Zoo (szkoda, że dał się wciągnąć do kampanii wyborczej) ZABRANIA SIĘ ZABRANIAĆ!

NIE TOLERUJE SIĘ NIETOLERANCJI, CHOĆ NIETOLEROWANIE NIETOLERNACJI TO TEŻ NIETOLERANCJA

Author: Małgorzata Karolina Piekarska

Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka, dziennikarka i muzealniczka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...