Przeminęło z wiadrem

Nie. Nie jest to literówka. Byliśmy dziś (właściwie wczoraj) z synem w kinie na „Przeminęło z wiatrem” Victora Fleminga. Dlaczego więc piszę z wiadrem? A to wyjaśnię za chwilę. Najpierw wstęp. W tym roku przypada 70-lecie filmu i stwierdziłam, że warto, choć raz w życiu…