Do jednego wora, czyli jak to jest z fundacjami

Miałam napisać o czymś innym, ale właściwie zostałam podstawiona niejako pod ścianą. Wszystko przez mój ostatni wpis o „oszustwie miłosierdzia”. Znajomi zaczęli ten tekst udostępniać w sieci i tak… jeden znajomy znajomej udostępnił z takim tekstem: „Wpłynął do mnie „materiał”…. No i jest problem… bo…

Jeszcze raz jeden procent, czyli kto przytuli Marcelka

Z jednym procentem jest tak, że nie można go ani rozmnożyć ani podzielić. Innymi słowy jeśli swój 1% przeznaczam na Piotrusia nie mogę go podzielić na dwie osoby, czyli połowa mojego 1% nie może pójść na jeszcze jedno potrzebujące dziecko. Z jednej strony to dobrze,…