Pamięć do smaku

Płyny Lugola miałam dwa. Jeden przyniosła mama Jerzego, mojego ówczesnego chłopaka. Już wiedzieliśmy, że „dylu dylu na badylu pierdyknęło w Czarnobylu”, choć nie bardzo myśleliśmy o tym, co to oznacza. Miałam 18 lat, byłam zakochana jak wariatka i bardziej interesowało mnie przebywanie ciągle z Jerzym…