Nie chcę się wstydzić swojego zawodu

Wspominałam jakiś czas temu (dokładnie 31 maja) o Leśnym Ludku, z którym miałam wątpliwą przyjemność „bawić” na Słowacji. Wyraz bawić celowo wzięłam w cudzysłów, bo właśnie ów osobnik zepsuł przemiły wyjazd i sprawił, że daleko mi było do zabawy. Owe „dupne” samopoczucie po powrocie spowodowało zresztą…