Przepis na zniknięcie Lenina
Kiedyś podobno wszędzie był Lenin. Nawet Jasio z kawałów, najsłabszy uczeń i utrapienie nauczycieli na pytanie kto wie kim jest Lenin podniósł ochoczo dwa palce i zaczął wykrzykiwać, że on wie. – To słuchamy Jasiu – odparła nauczycielka. – Widziałem Lenina wczoraj – wołał podekscytowany…