Tajni, fajni czy frajerni? Ileż to mamy do ukrycia

Kiedy czasami napiszę coś osobistego na blogu zawsze znajdzie się „życzliwy” ktoś, kto uzna za stosowne „uprzejmie” mi donieść, jaka to jestem głupia, że tak świat informuję o swoim życiu. Bo przecież jak nie napiszę, to ludzie nie dowiedzą się. Śmieszne! Przecież od czasu wpięcia…