Niespodziewany gość, czyli Wesołych Świąt!

Marzenia czasem się spełniają. Od wielu lat marzyłam, by pochodzić po domach, jako wędrowiec i spróbować zasiąść do wigilijnego stołu z obcymi ludźmi. Czy wpuszczą? Czy pogonią? Dziś… postanowiłam, że w końcu od tego jestem dziennikarzem, by spełniać takie swoje drobne marzenia. Wzięłam operatora z…

Czego się wstydzimy?

Kiedyś mówiono mi, że „wstyd to kraść i z dupy spaść”. Kraść nigdy nie umiałam. Nie jestem też tak zwanej odmiennej orientacji seksualnej, więc spadanie z „dupy” mi nie grozi. Tak więc te dwa wstydy mnie ominą. Słyszałam jednak, że zdaniem psychologów najbardziej boimy się…

Gadał dziad do obrazu…

… a obraz do niego ni razu – jak mówi stare powiedzonko. A przypomniało mi się w związku z pikietą pracowników stołecznych żłobków, na którą pojechałam z kamerą. Otóż pikietujący zebrali się dziś na godzinę przed stołecznym Ratuszem, by wykrzyczeć swoje żądania. Jakie? Oczywiście finansowe,…

Wyniesione z domu

W życiu nie mazałam po ścianach. Nie mam na myśli dziecinnego bazgrania długopisem, choć i tego autorem nigdy nie byłam. Raz jako dziesięciolatka pod wpływem książki Zbigniewa Nienackiego „Pan Samochodzik i Templariusze” narysowałam białą kredą na białej ścianie w pokoju trójkąt Piotra z Awinionu. Mimo,…

Siedem miliardów dowodów

Jako redakcja mamy dziś urodziny. Telewizyjny Kurier Warszawski obchodzi swoje 53-lecie. Ponieważ rocznica nieokrągła, a ja o Kurierze i rocznicach pisałam sporo przy okazji 50-tki, więc… chciałam o czym innym. Dziś nie tylko urodziny Kuriera, ale też… Światowy dzień gry wstępnej. Gdy złożyłam stosowne życzenia…

Dlaczego milczę?

Czytelnicy pytają czemu ostatnio rzadko piszę o telewizji. Nie bardzo jest o czym pisać. Nawet nie o to chodzi, że nie lubię poruszać tematów, które wyczerpałam. Bardziej o to, że ostatnio to wszystko coraz bardziej mnie już mierzi. Dokładnie w piątek mój szef wrzasnął w…

Otwarte okno

Jak co roku przed kolejną rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego nie do końca wiem, w co włożyć ręce. Mam do zrobienia kilka materiałów do Kuriera, kilka do TVP Info, a doba ma tylko 24 godziny. Staram się jednak poza pracą skraść dla siebie, choć chwilę, jeśli…

Przepraszam panie Tadeuszu

Miamol podobno był żółty z białymi uszami, pluszowy i miał czarne oczka. Piszę „podobno”, bo ja tego jak wyglądał, gdy był nowy nie pamiętam. Pamiętam natomiast, że pewnego dnia babcia Konstancja uszyła mu czerwony kubraczek. Miamola woziłam ze sobą wszędzie. Także na wakacje, które aż…

Przyszła koza do woza

Gdy w 2008 roku startował „TVN Warszawa” naszemu „Telewizyjnemu Kurierowi Warszawskiemu” wróżono klęskę. Mieliśmy szybko zniknąć z eteru. Pisała o tym nawet „Gazeta Wyborcza”, a ja wdałam się z nią w polemikę dwukrotnie broniąc swojego programu. Gdy nasz zespół w swoim czasie psychicznie gnoiło szefostwo strasząc,…

Chudy czwartek, czyli Żabczyński w roli pączka

Pierwszy raz w tłusty czwartek nie zjadłam nawet jednego pączka czy faworka. Nie. Nie odchudzam się, choć może powinnam zacząć. Nie zjadłam pączka, bo rano nie miałam kiedy pobiec do sklepu. Musiałam skończyć pisać. Potem pojechałam do redakcji, gdzie siedziałam do wieczora śledząc w internecie…